środa, 11 grudnia 2013

Gęsie Pierze

Gęsie Pierze ogarnięte rezygnacją zmagało się z powszechnie znaną zasadą nieuchronności losu. Dlaczego muszę skończyć w poduszce? – pytało świadome, że najpewniej czeka je taki właśnie los. Dlaczego mam stać się bezimiennym wypełnieniem takiej czy innej podpory pod czyjąś głowę? – lamentowało bezustannie (co doprowadzało wszystkich wokół do szewskiej pasji). Czy tylko dlatego, że jestem gęsim pierzem? A przecież nie było moją decyzją stanie się nim! Czemu mój los ma być z góry przesądzony wyłącznie z powodu faktu, że przyszło mi żyć na tym świecie jako pierze, na dodatek gęsie? Jednak na nic zdały się jego lamenty i protesty (zresztą całkiem bezgłośne, bo czy ktokolwiek kiedykolwiek słyszał, żeby pierze miało głos?). Los szykował już dla niego w zanadrzu odpowiednią poduszkę. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz